Chłopak z klasy siódmej kładzie mi się na ławkę i zaczyna rozpaczliwie płakać.
Podchodzę do niego, mówię: „Co ci się dzieje?” A on się tak przy wszystkich zatrząsł w płaczu i mówi: „Proszę Pani! To, co pani mówi, to jest wszystko prawda, bo ja pochodzę z Ochotnicy.” A mi się tak strasznie zrobiło głupio. Mówi: „Rodzice moi zginęli w czasie tej pacyfikacji.1)23 grudnia 1944 r. karna kompania SS dokonała w Ochotnicy Dolnej pacyfikacji wsi, zabijając 56 osób. A ja cudem zostałem uratowany.” Głupio mi się zrobiło, bo przecież gdybym wiedziała, że on stamtąd jest, to bym tego nie mówiła. Jak bym mogła pomóc po takich przejściach, tego nigdy nie umiałam.
Transkrypcja na podstawie nagranych wspomnień Marii Ćwikłowej, zarejestrowanych dn. 25.11.2007 r. w Krakowie. Numer nagrania: 34.
Przypisy
| ↑1 | 23 grudnia 1944 r. karna kompania SS dokonała w Ochotnicy Dolnej pacyfikacji wsi, zabijając 56 osób. |
|---|
